Przejdź do głównej zawartości


Ulubiony gatunek filmowy?

Ciekawe, czy zadaliście sobie kiedyś takie pytanie. W towarzystwie królują tematy dotyczące rodzajów muzyki. Filmy natomiast dzieli się na dobre, słabe i nowe.

Według mnie powinny być przede wszystkim prawdziwe - nawet jeśli opowiedziane historie są nieprawdopodobne czy wręcz fantastyczne - muszą być wiarygodne. Dlatego jestem negatywnie nastawiony do opowieści jednostronnych. Jeśli są to historie tylko smutne czy wyłącznie wesołe trudno w nie uwierzyć.

Najlepiej wpisującym się w moje podejście gatunkiem jest komediodramat - jako twór ogólny (dalej może się to rozbijać na kryminały, fantastykę itd.). Definicja z wikipedii:
film tragikomiczny – utwór filmowy, który łączy w swej konstrukcji elementy komizmu, liryzmu i tragizmu, tworząc z nich zarazem komediową i dramatyczną wizję świata wywołującą zarówno śmiech, jak i współczucie widza.

I właśnie taka wizja świata do mnie przemawia.


Najlepsze komediodramaty według różnych rankingów: 1, 2 (filmy non-usa), 3.

Nie będę robił własnego rankingu, wymienię tylko kilka tytułów, które jako pierwsze przychodzą mi do głowy: Arizona Dream, Trainspotting, Absolwent, Życie jest piękne, Brazil, Dzień Świra


A tutaj dla przeciwwagi najgorsze komediodramaty.

Komentarze